A więc cofniemy się nieco do cieplejszych chwil, mimo, że za oknem prószy śnieg i minusowa temperatura usiłuje zniechęcić do wszystkiego.
W trakcie krótkiego wypadu, w ten sierpniowy dzień, pod obiektyw wpadła również po raz kolejny Panna Anna.
Polecam zrobić gorącą herbatę i wrócić do oglądania Kuby brodacza vel. hipstera i Anny, która jest tu już nieaktualna, gdyż zmienia kolor włosów w ekspresowym tempie! :)
genialne zdjęcia :) fajna sesja :)
OdpowiedzUsuńBo to Zembik ;)
Usuń