Wakacyjne spotkanie Geek Girls Carrots Łódź #22

W miniony wtorek miało miejsce ostatnie spotkanie Geek Girls Carrots Łódź przed wakacjami.
To już karotkowa tradycja, że spotkania odbywają się w 6 Dzielnicy.

23 czerwca na dzielnicowej scenie gościliśmy Basię Jagodę, która opowiedziała na o tym, jak komunikacja w mediach internetowych może negatywnie wpływać na odbiorców, mimo założonemu pozytywnemu wydźwiękowi informacji.

Jako drugi wystąpił Cezary Stacewicz opowiadając nam dlaczego Polska jeszcze nie stała się państwem Startupów. Czego możemy uczyć się od najlepszych i dlaczego warto upadać dziesiątki razy i stale próbować.

Dobre rockabilly w Częstochowie - THE JET-SONS

Częstochowa. 26 kwietnia 2013r.

Zdjęcia pewnie nie ujrzałyby światła dziennego przez kolejne lata, a może i w ogóle by to nie nastało, gdyby nie umieszczony post na profilu Rock'n'Roll Night, który zmobilizował mnie to odkopania dysku z plikami w poszukiwaniu zdjęć, które nie powiem - byłam pewna, że usunęłam i nie trafię na nie. Piątkowe wieczory w Częstochowie, które niestety ostatnio rzadko się zdarzają, zawsze rozpoczynałam od wizyty w Secie i Galarecie albo Setce przez krótki czas. Tamtego dnia było podobnie. Podobnie, ponieważ przed wejściem do Setki, stała ciężarówka, w której miał miejsce koncert THE JET-SONS.
+Najgorsza cyfrówka jaką miałam w rękach... była wtedy w moich rękach. Sprzęt Sony nie dawał w ogóle rady nocą.

Kobiety do kodu czyli Rails Girls Łódź 2015

Druga edycja warsztatów Rails Girls Łódź nabierała swoich kształtów przez ostatnie miesiące w dość intensywnym stylu. Wspólnie z Kasią, Gosią, Martyną i Agnieszką udało nam się dotrzeć do większej, niż rok temu, grupy kobiet, które były zainteresowane rozpoczęciem przygody z programowaniem.

Jeden z najważniejszych momentów w życiu kobiety

Z Martą znam się od dawna. Mieszkamy niedaleko siebie, chodziłyśmy do jednej podstawówki, później gimnazjum.To dodatkowe składowe tego, dlaczego obecność podczas ślubu była dla mnie przyjemnością.

Dokładnie dzisiaj, dwa lata temu - 1 czerwca 2013 roku - miałam przyjemność brać udział w najważniejszym dniu w życiu dla Marty i Mariusza, w ich ślubie. Mijają dwa lata a miłości po sakramentalnym "tak" pozostaje u nich niezmienna. Muszę przyznać, że to było wyjątkowe chwile a to dlatego, że (chyba) ośmioletnia córka pary młodej była obecna na ślubie. Jej radość z decyzji jaką podejmowali właśnie jej rodzice była nie do opisania.

Zapraszam na chwilę retrospekcji.