Dokładnie dzisiaj, dwa lata temu - 1 czerwca 2013 roku - miałam przyjemność brać udział w najważniejszym dniu w życiu dla Marty i Mariusza, w ich ślubie. Mijają dwa lata a miłości po sakramentalnym "tak" pozostaje u nich niezmienna. Muszę przyznać, że to było wyjątkowe chwile a to dlatego, że (chyba) ośmioletnia córka pary młodej była obecna na ślubie. Jej radość z decyzji jaką podejmowali właśnie jej rodzice była nie do opisania.
Zapraszam na chwilę retrospekcji.
Jedna z najstarszych ludzkich potrzeb jest mieć kogoś,
kto zastanawia się, gdzie jesteśmy
kiedy nie wracamy wieczorem do domu.
M.Mead
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
~ dziękuję za wszelkie uwagi i komentarze!